Bandyci w sowieckich mundurach
W ponurej historii Związku Sowieckiego najważniejsze miejsce zajmują terror i represje. Lustrzanym odbiciem totalitaryzmu był specyficzny świat zorganizowanej przestępczości. Jednak legendę zeków i kryminalnych autorytetów biją na głowę dokonania mafijnych struktur milicji, a zwłaszcza KGB, stojących na straży bolszewickiej „praworządności”.
14 listopada 1986 r. w Moskwie doszło do najkrwawszego i najgłośniejszego w historii Związku Radzieckiego napadu na konwój przewożący gotówkę. Sprawców zwabiła kwota 450 tys. ówczesnych rubli, co wedle państwowego kursu odpowiadało ok. 400 tys. dol.
Feralnego dnia, tuż po godzinie 21, pod moskiewski dom towarowy Mołodiożnyj podjechała biała wołga. Był to ostatni punkt na trasie inkasentów, którzy zbierali utargi ze sklepów w tej części stolicy. Ponieważ konwojenci mieli już sporo gotówki, zgodnie z instrukcją dowódca zespołu Karpiński i kierowca pozostali w samochodzie. Po utarg wyszedł inkasent Nowikow, który pokwitował i odebrał pieniądze. Było ich jak zwykle sporo, ponieważ w rozsypującej się gospodarce dom towarowy słynął ze sprzedaży deficytowych, w tym importowanych produktów. W drodze powrotnej Nowikowowi towarzyszyła sierżant milicji Wiera Anfiłowa pełniąca w Mołodiożnym codzienny dyżur.
Kiedy włożyli torbę z utargiem do samochodu, ogień z zaskoczenia otworzyło dwóch napastników. Pierwszy zastrzelił Nowikowa i Anfiłową. Drugi – w mundurze oficera milicji – zabił kierowcę oraz ciężko zranił kierownika ekipy konwojowej. Po masakrze sprawcy pochwycili worki z pieniędzmi i uciekli. Nieliczni przechodnie zeznali, że całość sprawiała wrażenie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta